Kategorie

styloly

Wywiad ze Styloly. Jak pasję obrócić w sukces?

Dzisiaj porozmawiamy o modzie z osobą, która dzięki sumienności i pasji stworzyła bloga, który w przeciągu krótkiego czasu zyskał ogromną popularność i rzeszę fanów. Zobacz za co kochają Styloly jej obserwatorzy i poznaj ją z nami bliżej.

Z wykształcenia magister chemii, z pasji – zawód blogerka. Aleksandra Marzęda, autorka jednego z najpopularniejszych blogów w Polsce inspiruje miesięcznie ponad pół miliona wiernych obserwatorów, pokazując im nie tylko swój styl, ale również porady kosmetyczne lub typowo lifestylowe. Wszystko to w otoczce nierozerwalnie kojarzącego się z blogiem Styloly dziewczęcego różu, który pasuje jej jak nikomu innemu w polskiej blogosferze. Ola odpowiedziała nam na kilka pytań! Zobaczcie!

Wywiad ze Styloly


A.B: Twój blog osiągnął niesamowitą popularność, tysiące ludzi czyta Twoje posty oraz obserwuje konta społecznościowe. Jaki w takim razie jest przepis na sukces według Oli Marzędy?

A.M: Nie zabłysnę tutaj żadną, gotową formułką z „przepisem na sukces”, bo każdy z nas jest inny, więc i sukces staje się pojęciem względnym. Na pewno najlepszą drogą do osiągnięcia sukcesu w związku z blogiem jest konsekwencja w działaniu, przykładanie wagi do jakości publikowanych treści oraz bycie blisko ludzi, czyli identyfikowanie się z odbiorcami bloga. Nie warto oglądać się na innych – tylko działać w zgodzie ze swoimi przekonaniami, stylem i estetyką. Najważniejsze, żeby być są sobą a wtedy ludzie to doceniają 🙂

A.B: Prowadzenie bloga niewątpliwie przynosi wiele profitów: wyjazdy, spotkania, unikatowe rzeczy – czy któryś z nich był dla Ciebie szczególnie wyjątkowy?

A.M: Największy sentyment wiąże ze wspomnieniami z wyjazdów i spotkań, bo do rzeczy materialnych kompletnie nie przywiązuję takiej wagi. Cenne są dla mnie doświadczenia, możliwość poznania nowych miejsc, kultury i ludzi, którzy najbardziej mnie inspirują. Z wielkim sentymentem wspominam np. wyjazd na Tydzień Mody do Kopenhagi.

„Pasja stała się moim pomysłem na życie”

A.B Kiedy poczułaś „chemię” do mody? 🙂

A.M Może zacznę od tego, że mój blog nie jest typowo modowy, bo jest to bardziej blog o moim stylu ubierania się w który wplatam wybrane, modowe trendy i pokazuję jak je interpretować na swój własny, indywidualny styl. „Chemia” do mody na pewno pojawiła się już w dzieciństwie, bo odkąd pamiętam przywiązywałam dużą wagę do stroju i schludnego wyglądu. Nawet do dzisiaj się śmieję z tego jak na dzień przed pójściem do szkoły szykowałam sobie ubrania i dodatki zwracając uwagę na to, aby wszystko do siebie pasowało i tworzyło ciekawą całość. Później zauważyłam, że koleżanki wzorują się na moim stylu ubierania się, więc pewne modowe wyczucie było już zauważalne w młodzieńczych latach. W okresie licealnym to Internet stał się wielką kopalnią inspiracji i nie było dnia, żebym nie przeglądała stron poświęconym tematyce modowej.

A.B: Jeśli na 24h mogłabyś zyskać jedną super moc, jaka by to była i dlaczego?

A.M: Kiedyś się nad tym zastanawiałam i wpadałam na pomysł, że najlepszą super mocą byłaby możliwość teleportacji. W ciągu 24h mogłabym teleportować się w różne zakątki świata – to by było coś ekscytującego 😀

„Cenię sobie zdrowe podejście do mody”


A.B: Czy czasem nie masz dość? Co wtedy motywuje Cię do dalszej pracy?

A.M:  Jeśli tworzy się coś z pasji to nawet chwile zwątpienia mogą motywować do działania. Jedyne czego mogę mieć dość to poziomu ignorancji związanej z ogólnie pojętym tematem blogowania, czyli zarzutów odnośnie pracy związanej z blogiem. Niestety część osób ocenia efekt końcowy dość powierzchownie – nie zdając sobie sprawy z tego, że bloger to kilka zajęć w jednym. Bloga STYLOLY tworzymy tylko w dwuosobowym teamie, gdzie portale modowe o podobnych zasięgach mają od tego sztab pracowników. Można śmiało wyliczyć takie profesje jak np. fotograf, grafik, stylista, model, wizażysta, redaktor czy osoba odpowiedzialna za marketing i kanały social media. Dlatego najbardziej mam chyba dość komentarzy w stylu „zajmujesz się tylko blogiem?”, bo w obecnych czasach prowadzenie bloga na odpowiednim poziomie to kreatywna praca na pełen etat.

A.B: Trzy rzeczy które na pewno nie mogłyby znaleźć się w Twojej szafie to…

A.M: W mojej szafie na pewno nigdy nie znajdzie się naturalne futro, czerwone spodnie i białe, lakierowane kozaki.

„Nie podążam ślepo za trendami, ale interpretuję modowe nowiki na swój własy styl”

A.B: W swojej torebce zawsze masz…

A.M: W torebce noszę zawsze rzeczy tzw. pierwszej potrzeby 🙂 Pięć rzeczy, które muszę mieć przy sobie to telefon, portfel, błyszczyk, korektor i chusteczki.

A.B: Jaki trend jesienno-zimowy skradł w tym roku Twoje serce?

A.M: Jeśli chodzi o trend jesienno-zimowy, który wyjątkowo do mnie przemawia to retro falbany, które pojawiają się na rękawach lub w postaci obszyć przy koszulach czy sukienkach. Akcenty w postaci falbanek nadają dziewczęcego i romantycznego charakteru prostym elementom garderoby.

A.B: Lista zakupowa dla naszych użytkowników. Jakie rzeczy to prawdziwe must-have na zbliżający się sezon?

A.M: Myślę, że śmiało można wpisać na listę kilka elementów takich jak np. aksamitny top, jeansy o fasonie mom fit, koszulę w stylu retro ozdobioną falbanami, botki z lakierowanej skóry i metaliczną bomberkę.

Napisz do autora: anna.brotoj@allani.pl

Redaktorka z zamiłowania, psycholog z wykształcenia. Fanka niezależności - dlatego dodatkowo rozwijam również swoją działalność. Marzę, aby doba była elastyczna, a noc dłuższa. Mimo wielu obowiązków, zawsze znajdę czas na poszukiwanie najświeższych trendów! Co mnie relaksuje? Wieczory przy PlayStation lub dobrym filmie.